poniedziałek, 8 grudnia 2014

Pikantna pieczona łopatka w piwie i miodzie

Pomysł na łopatkę robioną w ten sposób podrzucił mi kolega (dzięki Jarku! :) ). Przepis lekko przerobiłem po swojemu i... chyba było warto! Czy może być coś lepszego, niż kawałek fajnie upieczonego mięsa? Dla mnie nie! Dzięki długiemu pieczeniu w niskiej temperaturze mięso będzie bardzo miękkie i soczyste.


Składniki:

  • Łopatka wieprzowa wielkości jakiej tylko chcecie
  • 1 litr jasnego piwa
  • Miód jasny (o niezbyt intensywnym smaku)- 4-5 łyżek
  • Ostre papryczki (gatunek i ilość zależy tylko i wyłącznie od Was)
  • 2-3 ząbki czosnku
  • Sól
  • Bułki (po 2 na głowę, muszą być spore, np. śląskie)
  • 1-2 łyżki majonezu
  • Czerwona cebula
  • 2-3 ogórki kiszone
Do dużego garnka wlewamy piwo i miód. Osobno blendujemy papryczki i czosnek (jeżeli dodamy trochę piwa, pójdzie łatwiej) i wlewamy do garnka. Dodajemy sól (pamiętając, że marynata ma zasolić nasze mięso) i mieszany wszystko dokładnie. Łopatka ląduje w marynacie na 24h (na zdjęciu pływają też żeberka- miałem, więc i one poszły do gara!). Przykryty garnek wsadzamy do lodówki.
 Piec nastawiamy na 140 stopni (góra dół lub z termoobiegiem na 130- każdy piekarnik piecze po swojemu ale Wy go znacie najlepiej). Łopatkę obsmażamy na złoty kolor na patelni (duży płomień, po 2 minuty z każdej strony) i przekładamy do naczynia żaroodpornego. Przykrywamy i do pieca!
Po jakichś 20 minutach dolałem część marynaty i potem sukcesywnie, co jakiś czas, ją uzupełniałem. 
Mięso piekłem 6 godzin (ważne, by było tak miękkie, żeby dawało się rozdłubać widelcem, co było kluczowe w moim przepisie).
Kiedy mięso jest upieczone, wyciągamy je i dajemy odpocząć kilka minut.
W tym czasie robimy sos: przez sitko przelewamy na patelnię połowę sosu powstałego przy pieczeniu. Jeśli pływa po nim warstwa tłuszczu, trzeba go zdjąć łyżką. Na dużym ogniu redukujemy sos kilka chwil, przyprawiamy do smaku solą i pieprzem (lub nie) i LEKKO zagęszczamy mąką.

Mięso rozdrabniamy na "kłaki" widelcem. Bułkę rozrywamy palcami (byle nie do końca!) i lekko smarujemy dół majonezem. Dajemy trochę czerwonej cebuli pokrojonej w piórka, układamy porządną porcję mięsa, lekko ugniatając. Polewamy sosem i zamykamy bułkę.
Idealnym dodatkiem do piwno-miodowo-pikantnego mięsa i cebuli będzie podany do zagryzania kiszony ogórek i kufel jasnego piwa...


Smacznego! :)



1 komentarz: